Borne zostawia odcisk palca a oni w to wierza!!!! Gosc ktory w pierwszej czesc wyszyscil caly smaochod ze wszystkich odciskow nagle na jakis maly przedmiocie zostawia piekny odcisk kciuka!! I wszyscy to kupuja bez zastanowienia!! Zart z widza!!!!
Nie pamiętam w której to było części (oraz nie pamiętam sytuacji w filmie z tym odciskiem) ale Nicky mówiła, że oni nigdy nic nie robią bez przyczyny.
boś nie uważał. na ten trop nakierował kret. Ślad został uwiarygodniony tym, że materiał nie wyleciał w powietrze. Jak nie mieli innego dowodu to zaczeli od tego co jest.
Wg mnie najlepsza część.
no jak ten mlody agent Zorn na to wpadl, ze nie jest to mozliwe by taki asior zostawil odciski, to ten stary dziadek (Abbott) go zalatwil :/
Należy zauważyć, że Pamela Landy nie była od początku przy programie, więc nie miała kompleksowej wiedzy. Przeczytanie raportów wprowadziło ją w temat, ale przecież nie wszystko było tam napisane.
Abbott od początku mylił tropy i mieszał jej we łbie, by jego lewe interesy nie wyszły na światło dzienne, a w konsekwencji kozłem ofiarnym i winnym wszystkiego był Jasonik :) To dlatego od początku chciał go ubić, bo martwemu można wszystko przypisać, nie wspominając o tym, że nieboszczyk nie będzie w stanie odeprzeć zarzutów. Odciski palców, zlikwidowany Jason i wszystko złożyłoby się w logiczną całość, wygodną dla Abbotta.
Już na wstępie Jason został przedstawiony Pameli jako niesubordynowany agent, który spartolił misję, zaszkodził agencji, potem transakcja nie dochodzi do skutku, dwóch agentów zostaje ubitych, papiery znikają, a na miejscu pozostaje odcisk palca Bourne'a, więc nic dziwnego, że przez pół filmu uważa, że to on stoi za tym wszystkim. Nie posiadając szerokiej wiedzy, dawała się łatwo manipulować tym na górze m.in. wspomnianemu już Abbottowi.
Trochę naiwne, że Pamela nie wzięła od początku pod uwagę, że może ktoś go wrabia, ale z drugiej strony sprawa została jej przedstawiona w taki sposób, że jest to w miarę realistyczne. Były niesubordynowany agent, który naprzykrzył się agencji jest wrabiany...Niby nie niemożliwe, ale jednak mało prawdopodobne. Gdyby chodziło o kogoś kto działa na łonie agencji to taką wersję pewnie wzięliby pod uwagę, ale nie w przypadku wyrzutka.