Ostatnio petycje pod byle pretekstem są modne, może teraz też ktoś coś takiego zrobi? Chętnie poprę.
obojętnie kogo by zaangażowali w jego miejsce i tak byśmy przeżywali, ale sepleniący Stuhr? Wydawało mi się, że nie mogło być gorzej, ale wtedy uzmysłowiłam sobie, że to mógł być Czesław Mozil. To nie tak, że nie lubię tych panów, ale oni nie powinni być zatrudniani w dubbingu, kurcze, kiedyś aktorzy dubbingowi musieli mieć perfekcyjną dykcję, taką że każdy zrozumiał dokładnie każdy pojedynczy wyraz... Nawet jak mówiono szybko, to wiedziałeś dokładnie, gdzie są kropki, gdzie przecinki... a dzisiaj?!
O! Jakby mieli kluski w ustach. Starsi aktorzy jak się jeszcze nieraz pojawiają w filmach to doskonale ich słychać, a te nowe pokolenie to jest zgroza! Czego oni się uczą w tych szkołach aktorskich? Nie dość, że nic nie słychać w polskich filmach to jeszcze nie wiadomo co aktorzy mówią, serio, powinni na polskich filmach napisy puszczać, nieraz żałowałam, że nie ma takie opcji wypożyczalniach vod.
Przepraszam, ale nie powiesz mi, że Stuhr wypadł źle w filmie "Coco", albo w "Zaplątanych".
Mam to samo ;( nie przeżyje ... nie da się.
Mam wrażenie, że w tym dubbingu postawiono na nazwiska i znajomości ....
Stuhr się nie nadaje na Timona i tyle... nie ten głos nie ten charakter ;( A Barbasiewicza jako skazę nikt nie zastąpi.
Wielka szkoda... czekałam na ten film ;( A teraz nie mam ochoty iść.
Jeśli to miał być ukłon w stronę przepięknej klasyki to mogli zrobić ukłon w stronę dzieciaków z lat 90 i dać nam zbliżony dubbing to pierwotnych super dobranych głosów (!) po co zmieniać coś co było dobre szczególnie, że obsada jest czynna zawodowo !!
wszyscy gadacie głupoty, idzcie na orginał z napisami, polecam nie zawiedziecie się!! jako wielki fan króla lwa mam ochote isc drugi raz
jakie głupoty... no głosy muszą pasować pumba nie mówił z chrypą tylko z niestrawnością i tego w nowej wersji brakuje.
Przymierzam się do wyjścia z napisami mimo. że Bey nie pasuje mi trochę do Nali, jest zbyt zmanierowana jak dla mnie, ale może to tylko w zwiastunie ten głos tak brzmi.
Krzysztof Tyniec postawił bardzo wysoko poprzeczkę, której żaden następca nie przeskoczy. Ta taka niesamowita „maniera” Timona, którą nie sposób opisać :} Tak kiedyś myślałem i jedyny Polski aktor, który w mojej opinii mógłby naśladować ten akcent to Sławomir Pacek : D
napisales ze nie idziesz do kina a oceniles film na 5 czyli jednak widziales film
Powinno się wyeliminować każdego co daje ocenę przed obejrzeniem filmu. Niezle dno
1. Skoro nie idziesz, nie zaniżaj oceny filmu.
2. Z jakiej racji wychodzisz z założenia, że film jest słaby przez brak jednego aktora w polskim dubbingu w INNEJ wersji filmu? To nie jest remake, który ma stricte wyglądać jak pierwsza wersja, ale bazować na historii, która została w niej przedstawiona.
3. "Król Lew" to nie tylko Tyniec jako Tymon i na pewno jego brak w tej wersji nie umniejsza tak bardzo ocenie filmu.
Moja ocena jest subiektywna, ale nadana po obejrzeniu filmu w przeciwieństwie do autorki wypowiedzi. Nie chodzi o samo zaniżanie, tylko o bezpodstawną ocenę. Film można ocenić nawet na 1 jeśli się tak uważa, ale najpierw trzeba go obejrzeć.
Może by tak jakiś argument dlaczego ocena 10 to ponury żart? Oczywiście żeby nie było za łatwo bo mędrkować w sieci każdy może to czekam na argument dlaczego ja albo kolega rzekomo zawyżyliśmy ocenę.
Zauważ, że lektorzy dubbingowi są dobierani do tych oryginalnych z 2019, a nie ze starszej wersji. Stuhr wypada tutaj całkiem dobrze.
A tam... Może i dobrze, że nie było starych bohaterów dubbingu. Nowa epoka, nowy szlak, niech go wyznacza nowa ekipa. :) Jestem świeżo po seansie i ani trochę nie żałuję, że podjęło taką, a nie inną decyzję odnośnie obsady. Stuhr znakomicie sobie poradził jak i Nocul. :)
A jednak poszłaś :) Byłaś na polskim czy angielskim dublażu? Ja byłam na obu, o ile angielska wersja się broni, o tyle nasza leży i kwiczy. To był wielki błąd, że nie dali starej ekipy, zrobiliby to profesjonalnie, a nie jak ci nowi, byle jak, bez żadnego starania. Duet Timona i Pumby to kompletna porażka, tak położyć tak świetne postaci to się w pale nie mieści. Jak się porówna angielską wersję to to jest przepaść. Tyniec i Kamiński poradziliby sobie o niebo lepiej. Najgorzej wyszły śpiewane fragmenty, zero wyczucia, tak na odwal. Nie wiem kto gorzej wypadł Stuhr czy ten grubas z Ojca Mateusza (wzięli go po warunkach fizycznych? w dubbingu ma to faktycznie wielkie znaczenie! jprdl...)? Obaj beznadziejni. Resztę obsady przemilczę, bo nie mam sił tego komentować... Nie wiem czym się kierowali przy doborze obsady w naszej wersji językowej, ale chyba nie dobrem filmu. Chyba faktycznie wyglądem fizycznym.
Fakt, polska wersja dubbingu z 1994 roku jest nieporównywalnie lepsza od tegorocznej. Jeżeli ktoś pisze, że Stuhr dał sobie świetnie radę to chyba nie oglądał pierwszej wersji z Panem Tyńcem. Najbardziej nie pasowały mi właśnie te dwa głosy - Timona i Pumby. Aranżacja wszystkich piosenek wypada zdecydowanie słabiej. Oryginał był świetnie zaśpiewany - prosto i czysto. Teraz zauważyć można jakieś niepotrzebnego dodatki, modulowanie głosem, jęki itp., które to niby zabiegi mają dodać kunsztu artyście, a moim zdaniem efekt jest całkowicie odwrotny. Animacja super, ale dubbing słabszy. Chciałbym obejrzeć animację z 2019 z podłożonym dubbingiem z 1994.
Racja, najbardziej brakowało starych głosów Timona i Pumby, ale też hien, które w nowym Królu Lwie są nijakie, jednak nowa animacja jest przepiękna :)
A ja pragnę podzielić się tym, że film jest świetny tak samo jak bajka. Mimo, ze dzisiaj już się inaczej go ogląda już kiedyś :)